Pierwsze spojrzenie na Robin Wright i Olivię Cooke w <i>filmie „Dziewczyna”</i>

Znalezienie mężczyzny marzeń to jedno, ale zaimponowanie jego mamie? To zupełnie inne wyzwanie. Serial „The Girlfriend” od Prime Video doprowadza ten tor przeszkód do niebezpiecznego ekstremum, zmieniając konflikt między matką a nową miłością jej syna w soczysty, trzymający w napięciu thriller psychologiczny. Adaptacja bestsellerowej powieści Michelle Frances z 2018 roku o tym samym tytule opowiada historię Laury, odnoszącej sukcesy galerzystki i opiekuńczej matki – granej przez gwiazdę, reżyserkę i producentkę wykonawczą Robin Wright – oraz Cherry, atrakcyjnej agentki nieruchomości z tajemniczą przeszłością, granej przez Olivię Cooke. Sześcioodcinkowy serial, którego premiera odbędzie się 10 września, sprawi, że będziesz nieustannie zastanawiać się, po której stronie jesteś.
Laura wiedzie wspaniałe życie w Londynie ze swoim synem Danielem (Laurie Davidson) i mężem Howardem (Waleed Zuaiter). Cała trójka ma W Elegancki dom (plus nieruchomość wakacyjna w Hiszpanii) i owocna kariera. Jednak przybycie Cherry, w wysokich obcasach i jaskrawych sukienkach, wprawia Laurę w osłupienie. Po niezręcznym pierwszym spotkaniu przy kolacji Laura uważa, że Cherry, pochodząca z klasy robotniczej, coś ukrywa. Czy jest z Danielem z właściwych powodów? Tymczasem Cherry ma swoje podejrzenia. Czy Laura chce ją tylko dopaść? Wśród ich wścibstwa i sabotażu sprawy zachodzą za daleko.
Naomi Sheldon i Gabbie Asher zaadaptowały książkę na potrzeby telewizji. W obsadzie znaleźli się również Tanya Moodie jako Isabella, Shalom Brune-Franklin jako Brigitte, Karen Henthorn jako Tracey, Anna Chancellor jako Lilith, Leo Suter jako Nicholas i Francesca Corney jako Millie.
Frances wspomina, że zaczęła pisać tę historię około 2015 roku. „Bawiłam się pomysłem thrillera o dwóch splecionych kobietach walczących o tego faceta, a to tak uniwersalny problem” – mówi w wywiadzie dla ELLE. Jej dzieci były wtedy małe, „a ja stałam się prawdziwą tygrysicą matką”, a historia ewoluowała od tego momentu.
Wright zgadza się co do uniwersalności. „Myślę, że zapytałbyś dowolną matkę, a prawdopodobnie i one miały trochę takich pytań, czy ona jest dla niego wystarczająco dobra? ”, mówi. Projekt trafił do niej kilka lat temu podczas pandemii COVID, kiedy Imaginarium Productions zwróciło się do niej z prośbą o ewentualne wyreżyserowanie. (Wright wcześniej wyreżyserowała odcinki House of Cards , Ozark , Tell Me Lies , a także film Land ). „Przeczytałam odcinek pilotażowy i mogłam zobaczyć serial już po tym jednym odcinku”, wspomina. Zdjęcia ostatecznie odbyły się od końca maja do końca września ubiegłego roku.
Zespół musiał jednak działać szybko. Zbliżały się spotkania, na których mieli przedstawić serial serwisom streamingowym, a czasu na znalezienie aktorki do roli Laury było coraz mniej. „Ostatecznie, myślę, że wszyscy mówili: 'Dlaczego po prostu nie zagrasz Laury?' A ja na to: 'Okej'” — mówi Wright. „Ale ostatecznie wyszło świetnie, a potem dostaliśmy Olivię, co było niebem”. Cooke była jej pierwszym wyborem do roli Cherry po obejrzeniu jej w Thoroughbreds , Vanity Fair i Slow Horses . „Podobała mi się ta twardość, którą w sobie nosi” — dodaje Wright.

Cooke z kolei nie miała pojęcia, że jest faworyzowana. „Myślałam, że będę musiała błagać, pożyczać i kraść tę rolę” – żartuje. Gwiazda „ House of the Dragon” uwielbia „historie outsiderów” i jest fanką twórczości Wrighta, stąd wzięła się jej rola w „The Girlfriend” . „Było w Cherry coś tak odważnego i pewnego siebie, że po prostu chciałam ją zagrać” – mówi. Ta postać jest „tak odważna, bezwzględna i trochę makiaweliczna, ale też w pewnym sensie ma serce ze złota”.
Cherry kłóci się z pozornie idealnym życiem Laury i jej bliską więzią z Danielem. Po osobistej tragedii w przeszłości, Laura całą swoją energię poświęciła synowi. „Był jej kumplem, dopóki nie wprowadziła się Cherry” – dodaje Wright. „To prawie tak, jakby Laura straciła grunt pod nogami, a ona mówi: „Nie lubię jej. Nie ufam jej i muszę od niej oddzielić syna”.
I choć stoją po przeciwnych stronach barykady, Cooke uważa, że Laura i Cherry mają ze sobą coś wspólnego. „Nie sądzę, żeby aż tak bardzo się od siebie różniły. Są momenty w serialu, w których myślisz sobie: Boże, te dwie osoby naprawdę mogłyby się przyjaźnić. ... Myślę, że Cherry na początku patrzy na Laurę z podziwem i myśli: »Boże, jaka niesamowita, po prostu niesamowicie utalentowana kobieta, którą chciałabym być«”.

A pośrodku nich obojga jest Daniel. „Z jednej perspektywy widać to jako coś pięknego” – mówi Davidson o relacji matka-syn. Ale „trudno jest komuś [innemu] się w to wczuć. Laura zajmuje w dużej mierze tę samą przestrzeń, którą zajmowałaby lub powinna zajmować dziewczyna [lub] partnerka. Więc kiedy pojawia się Cherry, pyta: »Gdzie ja się w tym wszystkim mieszczę?«. I tu właśnie zaczynają się niektóre problemy”.
Aby wyolbrzymić dramaturgię, serial jest opowiadany z dwóch różnych punktów widzenia Laury i Cherry. „W połowie odcinków poznasz inną perspektywę tego, co się naprawdę wydarzyło” – mówi Wright. Często to samo wydarzenie jest przedstawiane inaczej, w zależności od tego, kto opowiada historię. Nie jest to dalekie od rzeczywistości: często dwie osoby nie pamiętają tego samego zdarzenia w ten sam sposób. Oznaczało to jednak, że aktorzy musieli nieco zmodyfikować swoje role w zależności od tego, jak każda z kobiet postrzegała daną scenę.
„Z perspektywy Laury Daniel musi wyglądać, jakby całkowicie się od niej oddalał i zmierzał w stronę Cherry, a ona starała się utrzymać… swojego syna. W takich momentach Daniel sprawiał wrażenie, jakby po prostu ignorował matkę i zmierzał w stronę Cherry” – mówi Davidson. „A z perspektywy Cherry prawdopodobnie staraliśmy się nadać mu wrażenie, że jest trochę dzieckiem, trochę maminsynkiem, bo tak właśnie ona go postrzega. Moim zadaniem było dopilnowanie, aby te dwie postacie były częścią tej samej osoby i aby istniała ciągłość charakteru, aby nie były po prostu dwiema zupełnie różnymi osobami”.

To dodało „trudnego” aspektu do obowiązków Wrighta, zarówno jako aktora, jak i reżysera serialu. „Kiedy grasz scenę z Laurie lub Olivią, patrzę na tego aktora i myślę sobie: o tak, mają ten rytm , trafili w dziesiątkę , ale musisz pamiętać, że masz tekst… Więc patrzysz dwoma półkulami mózgu jednocześnie”.
Cooke, na przykład, był zdumiony, widząc, jak działa mózg Wright. „Jednego z pierwszych dni kręciliśmy tę naprawdę emocjonalną scenę, a ona dawała naprawdę poruszający występ, a potem mówiła: »Dobra, cięcie. Dobra, przejdziemy do ujęcia w połowie. Jaki to obiektyw? Dobra, tak, bierzemy ten«”.

Serial zagłębia się nie tylko w rywalizację między matką a dziewczyną i dynamikę rodziny. Eksploruje również nierówności majątkowe, przywileje i brak mobilności społecznej, ponieważ Daniel dorastał w bogactwie, a Cherry nie. „Kiedy byłam dużo młodsza, pamiętam, że chciałam po prostu spróbować zmienić swoje pochodzenie społeczne” — mówi Frances o swoich doświadczeniach, które zainspirowały The Girlfriend . „Klasyzm w naszym kraju jest tak zakorzeniony w naszym codziennym życiu. W tym momencie wydaje się to wrodzone” — mówi Cooke, która pochodzi z Manchesteru. I chociaż serial jest osadzony w Wielkiej Brytanii, nie ma wątpliwości, że znajdzie oddźwięk po drugiej stronie oceanu i gdzie indziej, szczególnie w erze telewizji, która jest zafascynowana analizowaniem bogatych (pomyśl o The White Lotus i Your Friends & Neighbors ).
Ale nawet jeśli serial nie zradykalizuje widzów przeciwko 1 procentowi, Cooke ma nadzieję, że przynajmniej widzowie będą mogli „na chwilę zanurzyć się w tym świecie i zaznać wytchnienia”. W końcu „ The Girlfriend” szczyci się zwrotami akcji, namiętnymi scenami, plenerami godnymi odrzutowca i odważną garderobą, a do tego dochodzi jeszcze dramatyzm. Co do Wright, „mam nadzieję, że się wciągną i powiedzą: nie mogę się doczekać drugiego odcinka ”. Jeśli reakcja będzie choć trochę podobna do tej na książkę Frances, to jest to prawdopodobne. Autorka pamięta, jak otrzymywała osobiste wiadomości od czytelników, którzy zastanawiali się, czy są „drużyną Laury”, czy „drużyną Cherry”. „To było naprawdę ekscytujące” – mówi. „I jestem pewna, że tak samo będzie z wersją telewizyjną”.

elle